Co daje duchowo ministrantura człowiekowi?

Tego chyba nie da się tak ogólnie opisać, ponieważ dla różnych ludzi ma ona różne znaczenie. W moim przypadku zaczęło się od zwykłej chęci bycia ministrantem, dopiero potem uświadomiłem sobie ile to dla mnie znaczy i właśnie wtedy zacząłem odczuwać różnicę pomiędzy spotkaniem z Bogiem w świątyni przy ołtarzu jako służba liturgiczna a spotkaniem jako zwykłym parafianinem. Jako zwykłemu parafianinowi często jest mi ciężko skupić się na mszy świętej. Każdy odgłos, każda osoba, każdy kształt na nowo mnie rozprasza i nie czuję jakby tak silnej więzi z Bogiem jak gdy stoję przy ołtarzu, w prezbiterium. Gdy przychodzę do kościoła jako ministrant czuję się z tego jeszcze bardziej dumny z tego niż zwykle. Może to trochę dziwne ale gdy stoję przy ołtarzu jako służba liturgiczna, to jakby słyszę głos Boga, widzę jego cierpienie lecz tylko wtedy gdy go o coś proszę lub za coś mu dziękuję. To mnie zawsze podnosi na duchu, czuję się wtedy jakby silniejszy. Czyli można by rzec, że ministrantura może dawać coś na wzór duchowego umocnienia.